Idąc w stronę swojego domu, próbujesz za
wszelką cenę pozbierać myśli, jest ich jednak tak wiele, a wszystkie tak
dziwne, zupełnie niezrozumiałe… Czujesz nieopanowaną złość, tak bardzo
chciałbyś zrozumieć chociaż kilka spraw. Zrozumieć Draco. Ale nie, oczywiście,
to na pewno nie nastąpi. Lepiej, żebyś wciąż się na niego denerwował, by on
cieszył się na spacery z Blaisem i żeby to wszystko było jeszcze bardziej
zagmatwane, niż powinno! Nie dopuszczasz do siebie myśli, która tli się gdzieś
głęboko w tobie. Bo przecież to niemożliwe, żeby Malfoy… Nie. Na pewno nie.
wtorek, 30 marca 2010
poniedziałek, 22 marca 2010
Czyściec - Fragment 22
– No dobra, Potter, wiem, że wolisz cierpieć w samotności, ale mnie chyba możesz wtajemniczyć?
Powoli podnosisz głowę i spoglądasz na
Draco, leżącego nonszalancko na kanapie, z jedną ręką na karku, a drugą
zwisającą w powietrzu. Wyjątkowo nie przeszkadza ci to, że jest taki beztroski,
podczas gdy ty cierpisz, a on nie zdaje sobie z tego sprawy. Przecież on… może
on… też…
– Draco? – Szare oczy wpatrują się w
ciebie ze skupieniem. – Czy ty… co… jaka… – Jąkasz się, nie wiedząc, jak ująć
myśli w słowa. To nie takie proste, pytać kogoś o najgorsze rzeczy, jakie
pamięta. Na dodatek po tak długim czasie, w którym skupiałeś się tylko na
sobie.
niedziela, 14 marca 2010
Czyściec - Fragment 21
Pierwsze, co czujesz, to nieprzyjemne
ukłucie w plecach, jakby dosłownie ktoś złamał ci je w paru miejscach. Pomimo
to jest ci ciepło i przytulnie. Leżysz wtulony w oparcie fotela, przykryty
puchowym kocem, choć nie przypominasz sobie, byś przed zaśnięciem się nim
okrywał. Otwierasz oczy i spostrzegasz Draco, który siedzi na kanapie i czyta
książkę. Cienkie blond kosmyki wysunęły mu się zza ucha i opadły na oczy,
dotykając policzków i łaskocząc je delikatnie. Jego szare spojrzenie przesuwa
się od akapitu do akapitu, ale zauważasz, że nie jest wystarczająco mocno
skupiony na lekturze. Myślami jest chyba zupełnie gdzieś indziej. Poruszasz się
nieznacznie i Malfoy od razu podnosi głowę. Kąciki jego ust drgają lekko, jakby
nie był pewien, czy ma się uśmiechnąć, czy też byłaby to dla niego jakąś ujmą.
W końcu jednak uśmiecha się szczerze, ale wciąż dość niepewnie.
środa, 10 marca 2010
Czyściec - Fragment 20
Pansy i Blaise stoją obok siebie, gdy
wchodzisz do domu. Wyglądają na niepewnych, posyłają ci nieodgadnione
spojrzenia, jednak milczą. W końcu, gdy wchodzi Draco, prostują się i zajmują
miejsca – Parkinson na fotelu, a Zabini na kanapie. Siadasz obok niego, a
Malfoy sadowi się po twojej drugiej stronie. Czujesz się w obowiązku rozpocząć
rozmowę, ponieważ to właśnie ty zainicjowałeś całą tę sytuację. Malfoy
przybliża się do ciebie, szukając wsparcia. Masz ochotę odtrącić go, jednak nie
robisz tego, tylko posłusznie siedzisz, pozwalając mu na ten zmniejszony
dystans.
wtorek, 2 marca 2010
Czyściec - Fragment 19
Gdy idziecie we trójkę wąską ścieżką,
prowadzącą na obrzeża miasteczka, na błękitnym niebie pojawiają się delikatne,
puchowe chmurki. Rozmawiacie spokojnie o zupełnie bezsensownych rzeczach, a ty
rozkoszujesz się tym błogim spokojem, pogodą i niemal ostrymi barwami,
otaczających cię ze wszystkich stron. Większość domów nadal pozostaje dla
ciebie biała, jednak te, w których mieszkają twoi znajomi, przybrały barwę
delikatnego brązu. Trawa w wielu miejscach jest soczystozielona, a droga
brunatna, wyłożona ciemnym żwirem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)