piątek, 8 czerwca 2012

Duch - Rozdział 41


Rozdział 41 – Chwila w raju


            Przez pierwsze przebłyski sennej świadomości zauważa, że słońce świeci tego ranka wyjątkowo mocno. Głaszcze jego zamknięte powieki, otula policzki; jest mu przytulnie ciepło. Następne migawki – wspomnienie rozmowy z wczorajszego wieczoru, słowa Draco i kolejną falę ciepła, tym razem przepływającą przez jego wnętrze. Uśmiecha się mimo woli.
            - Co się tak cieszysz, Potter? – słyszy zacięty głos Malfoya gdzieś obok swojej głowy.
            Postać Draco jest prawie niewidoczna przez rażące światło słoneczne, ale można dostrzec jego zazwyczaj ostre rysy, teraz wygładzone lekkim wykrzywieniem kącików ust, uniesieniem brwi w oczekującym geście. Tego zimowego poranka jest mu tak błogo, że Harry ma już prawie na końcu języka jasną i wyraźną odpowiedź, ale ostatecznie jej nie wypowiada, tylko przeciąga się ostentacyjnie, nie zapominając przy tym przeraźliwie ziewnąć. Draco krzywi się na widok jego zachowania, prycha nawet pod nosem, ale nie jest to w żaden sposób zabarwione złośliwością.