czwartek, 23 lipca 2009

Szare niebo

Autor: Kuma
Beta: Miss_Murder
Fandom: Harry Potter
Gatunek: Yaoi, Het
Paring: Lupin/Black, Lupin/Tonks
Rating: Light


Szare niebo
Szare niebo pełne ludzkich dusz. Chyba chciałbym już tam być...*
            
       Uniósł ostrożnie rękę Nimfadory, spoczywającą na jego nagiej piersi i usiadł na łóżku. Chłodne grudniowe powietrze oplotło go swymi silnymi ramionami i mężczyzna wzdrygnął się, po czym odgarnął z czoła posiwiałe włosy i podparł głowę na dłoniach. Płatki śniegu, wirujące smętnie za otwartym na oścież oknem, układały się w różne dziwne kształty i Remus przyglądał im się przez dłuższą chwilę z udawanym zainteresowaniem. Myślami był jednak bardzo daleko.

piątek, 3 lipca 2009

Żeby nie zapomnieć

Autor: Kuma
Beta: Klawa, Haydi
Fandom: Harry Potter
Gatunek: Het, Yaoi
Paring: Fred/Hermiona, Fred/George, George/Hermiona
Rating: +15
Ostrzeżenia: kazirodztwo



          Tylko deszcz towarzyszył głębokiej, namacalnej ciszy. Bębnił o parapety i dach; odbijał się od marmurowych ścian, wygrywając nieprzyjemną, drażniącą uszy melodię, która przetaczała się przez długie, ciemne korytarze. Dobijała się kolejno do każdych napotkanych po drodze drzwi, nie dając spokoju mieszkańcom.
            Niepewne pukanie rozległo się pośród tej deszczowej ciszy.
            - Śpisz, George? – W progu stała wysoka dziewczyna, ciemnobrązowe, kręcone włosy okalały jej twarz. Mrużąc oczy, wpatrywała się w ciemność, próbując ujrzeć w niej chłopaka.
            - Nie. – Coś poruszyło się na łóżku, po czym pokój zalała fala oślepiającego światła. Twarz George’a była zapuchnięta i blada, a pod oczami biegła długa, szara kreska. – A co? – uniósł rudą brew, a Hermiona spłonęła rumieńcem.

czwartek, 2 lipca 2009

Zbyt wiele

Autor: Kuma
Beta: Klawa, Haydi
Fandom: Harry Potter
Gatunek: Yaoi
Paring: Lupin/Black
Rating: +12


Zbyt wiele

Już nie będę z tobą kłócił się
            I tak nigdy nie mam racji *

            - Wiesz, że to nierozsądne – Remus przeczesał palcami długie włosy Syriusza.
            - Wiesz, że mnie to nie obchodzi – przedrzeźniał go, uśmiechając się łobuzersko. Wtulił się w ciepłe ramiona przyjaciela, wdychając jego cudowny zapach.
- Black. – Lupin odsunął Syriusza od siebie i spojrzał prosto w jego ciemne, migoczące radośnie oczy. – Zakazuję ci opuszczać ten dom – powiedział poważnie.