Ile to już minęło czasu?
Nie liczę. Dawno przestałam. Wskazówki przesuwają się, mijają się nawzajem – życie biegnie dalej, a ja całkowicie się na to zgadzam. Nie zatrzymuję go i nie błagam – jak kiedyś – żeby zawrócił i dał nam jeszcze choćby chwilę. Chociaż… nie sądzisz, że wtedy wszystko potoczyłoby się inaczej? Gdybym nie popełniła moich błędów, gdybym wtedy była z tobą, przy tobie, i naszych czystych relacji nie zakłóciłyby żadne nieporozumienia?